Eh pogoda
Dzisiaj od 4 nad ranem do popołudnia była niezła ulewa.... a że niestety nie mamy dachu to w piwnicy nazbierało nam się wody do kostek
no ale mój mężuś wszystko wybrał wiadrami, odpompowaliśmy też nasze tymczasowe odprowadzenie drenażu - studnia bezodpływu a woda ciągle leci.... i ją zapełnia jutro rano przed pracąteż mój kochany podjedzie pompować.
no cóż nasi spece dachowcy mają przyjśćw tym tygodniu. Mam nadzieję że tym razem to nie są obiecanki cacanki tylko tak naprawdę będze.
póki co walczyłam dzisiaj dalej z malowaniem - zostało mi 45 desek długości 3m do pomalowania a że maluję dwustronnie do razy 2 i potem jeszcze druga warstwa na widoczną stronę.... kurcze myślałam że pójdzie szybciej.
ale jutro mam nadzieję malujemy we dwójkę i nie będzie wybierania wody z piwnicy